Dołącz do wydarzenia na Facebooku i zaproś znajomych do głosowania!

Wróć na stronę główną głosowania

Taco Hemingway – Marmur

Autorka recenzji: Angelika Krynicka

Witaj w Hotelu Marmur

„Marmur” Taco Hemingwaya to dla wielu osób najbardziej wyczekiwany album 2016 roku. Nic w tym dziwnego, skoro młody raper z producencką pomocą Rumaka – od kilku wcześniej wydanych epek – trzyma bardzo wysoki poziom i zyskuje szacunek coraz szerszego grona, nie tylko hiphopowych, słuchaczy. Na nowej płycie jego muzyka znowu bardzo szybko wpada w ucho, a wielowymiarowe teksty pozwalają przy Marmurze nieźle się bawić.

Wszystko zaczyna się od podróży z Warszawy w kierunku Trójmiasta – w pociągu spotykamy drugą, gorszą połowę rapera. Cel to tytułowy Hotel Marmur, w którym rozgrywa się już właściwa akcja. Świetne jest to, że oprócz piosenek możemy usłyszeć krótkie wstawki rozmów Taco z portierem, dzięki czemu historia staje się ciekawsza i bardziej angażująca – słuchamy nie tylko muzyki, ale i chcemy się dowiedzieć, co wydarzy się dalej. Nie bez znaczenia jest tu motyw horroru i grozy, który dodatkowo potęguje wrażenie tajemniczości i obcowania z nietypową jak na hiphopowe wydawnictwo opowieścią. Jednymi z najlepszych numerów na płycie są Świecące prostokąty, które w swoim chwytliwym refrenie (,,wszędzie świecące prostokąty, kiedyś tańczyliśmy…”) skłaniają do chwili refleksji i zastanowienia się, jak szybko wszystko się zmienia. Świat jest WF-em jest z kolei numerem pełnym metafor i świetnego porównania życia do lekcji WF-u, a Żyrandol to pierwsza piosenka, w której możemy usłyszeć nie tylko samego Taco, ale również Katarzynę Kowalczyk z grupy Coals.

Wyraźnie słychać, że Taco Hemingway długo rozmyślał nad całą koncepcją płyty. Może nie wszystko wyszło mu idealnie, ale młody artysta na pewno mocno starał się pokazać swoją indywidualność. To się mu udało – Taco ma niepowtarzalny styl, który napędza pomysłowość jego tekstów. Wszystko jest u niego naturalne i prawdziwe, bez zbędnego lukru. Po wizycie w Hotelu Marmur zdałam sobie sprawę, jak wiele rzeczy, w trakcie tej jednej podróży, chciał także i mnie przekazać.