ban_filipek

Filipek – Fifi Rozdział Dwudziesty

Filipek już nieraz zaskoczył polską scenę swoją muzyką i utworami takimi jak „Masa Skili Obliczona”, czy „Pokolenie Wychowane na Tabaludze” oraz działalnością we Freestylu. 25 listopada zeszłego roku wydał płytę „Fifi Rozdział Dwudziesty”, której patronatem jest QueShop i portal hiphopowy Hip-Hop Nigdy Stop.

Już na samej okładce można przeczytać niecodzienne słowa: „Najlepsze płyty powstają przypadkiem. Ta nie jest ani najlepsza, ani najgorsza. Ta płyta jest moja.”. Zaskoczyło mnie podejście rapera do tego jak nagrywa i jak żyje. Na krążku pojawiła się parę utworów innych wykonawców jako tzw. „Sample”. Są to m.in: utwór Myslovitz „Peggy Brown” i Happysad „Bez Znieczulenia”. Pierwszy kawałek pt. „Nienawidzę urodzin” to świetnie ułożony tekst o życiu muzyka. Opowiada on o tym co stracił, a co zdobył i jakie ma zamiary. Następny utwór to „Nikt jak ja”. Filip wykorzystał tu (wcześniej wspomniany) utwór „Peggy Brown”. Wszystko pięknie jest dopasowane, a w refrenie użył słów „Nikt jak ja, nie miał cięższej drogi żeby wejść na górę” co tylko podkreśliło jego miłość do rapu. Pomimo tego co przeżył – robi to dalej i to kocha. „Polish Beauty” mówi o Polsce widzianej przez niego. Pokazuje to co lubi w naszym kraju. Utwór „Skłamie tylko raz” to kawałek, który ukazuje jak żył do tej pory. Jakie popełnił błędy, a co mu się spodobało. O „Too Late” nie trzeba wiele mówić. Podsumował to słowami „Be careful what you wish for, cause sometimes it’s too late to change”, które oznaczają „Uważaj czego sobie życzysz, bo czasami jest za późno by to zmienić”. „Byłem Nikim” zaś, to track, w którym Filip M. opowiada o swoich początkach. „Byłem nikim, gościem z małego miasta”. Mówi też o tym jak się wybił w Polsce. Piosenka numer siedem to „Baby Don’t Cry” to tekst, który można uznać za przeprosiny od rapera. Większość podkreślił zwrotem „Bad decisions, make good stories”, który oznacza „Złe decyzje tworzą dobre historie”. „Hajs, Sex, Sny, Blask” w którym użyty jest sampel Comy to tekst o tym jak młody, nieznany chłopak doszedł prawie, że na szczyt. „Życie to książka, wyświechtany frazes. Najczęściej ma tytuł „Seria Niefortunnych Zdarzeń””. Track nr. 8 czyli „Każdy Grzesznik Po Mnie” to uświadomienie ludziom tego, żeby nie straszyć nikogo złem w przyszłości. Co będzie to będzie. Ostatni utwór to „Praca Rapera”. Dwudziestolatek pokazał każdemu, jak wygląda to co robi, oraz to, że otwiera się przed ludźmi w swoich tekstach. Samą płytę podsumował słowami „Wszystko ma swój początek i koniec”.

Według mnie krążek to wielka odskocznia od tego, co dzieje się w dzisiejszej muzyce. Sam czekam na nowości od Filipka M. zwanego również „Masą Skilli” czy „Milickim Freestylowcem”.

Autor recenzji: Arkadiusz Panek